sobota, 24 września 2016

Pasażer 23 - Sebastian Fitzek

„Sułtan Mórz” to luksusowy statek wycieczkowy. Może zabrać na pokład prawie trzy tysiące pasażerów, na których podczas rejsu przez Atlantyk lub dookoła świata czekają nie tylko luksusowe kabiny i pokłady z których można podziwiać ocean, ale także moc innych atrakcji: bary, restauracje, teatr muzyczny, kasyno, galeria handlowa, Klub Pirata dla dzieci….. długo można by je wymieniać. Szczęśliwcy którzy mogą pozwolić sobie na taką wycieczkę lub- na przykład- wygrają rejs do Nowego Jorku wchodzą na pokład wycieczkowca oczekując wspaniałej zabawy.
Jednym z pasażerów- jedynym nie oczekującym przyjemnej podróży- jest Martin Schwarz, policjant z Berlina. Pięć lat wcześniej na „Sułtana” wsiedli jego żona i dziesięcioletni syn. Podczas trzeciej nocy rejsu obydwoje zniknęli….. W toku pobieżnego śledztwa stwierdzono że Nadja Schwarz najpierw wyrzuciła za burtę uśpionego chloroformem syna, a następnie wyskoczyła sama.
Martin w tym czasie uczestniczył w tajnej, niebezpiecznej akcji. Jako doskonały policjant podejmował się najtrudniejszych zadań, osiągając sukcesy. Praca pochłaniała prawie cały jego czas, postanowił więc że będzie to ostatnia tak duża sprawa, po jej zakończeniu chciał częściej przebywać z rodziną. Nie uwierzył że żona mogła zabić siebie i dziecko, ale nie miał możliwości udowodnienia że było inaczej.
Zdecydował się na udział w rejsie po odebraniu telefonu od stałej pasażerki „Sułtana”, Gerlinde Dobkowitz. Sugerowała że ma informacje które mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki sprzed lat. Martin dowiedział się od niej, że na statku znów ktoś zaginął- tym razem matka z córką. Ich zniknięcie również uznano za samobójstwo. Dziewczynka jednak po pewnym czasie została znaleziona na pokładzie. Miała ze sobą misia, który należał do synka Martina….
Skąd go wzięła? Co stało się z jej matką? Czy policjantowi uda się wyjaśnić tę zagadkę? I czy uda się zapobiec zaginięciu kolejnego „pasażera 23”?
Książka czyta się całkiem nieźle. Jej zalety to wartka, zaskakująca zwrotami akcja, ciekawie przedstawieni bohaterowie, którzy z czasem okazują się zupełnie inni niż mogłoby się to wydawać, umiejętnie stopniowane napięcie. Wszystko to doprawione specyficznym poczuciem humoru Autora.
„Pasażer 23” to moje pierwsze spotkanie z Fitzkiem. Na pewno nie ostatnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz